Przewóz rowerów środkami komunikacji miejskiej

Doszła do mnie informacja, że nie wolno przewoźić rowerów autobusami i tramwajami.(*)

Jeśli chodzi o transport jednośladu autobusem, to się zgodzę. Chyba nie muszę podawać powodów. Dziwi mnie i to strasznie obowiązywanie tego zakazu w tramwajach. Z tyłu każdego wagonu jest wystarczająco dużo miejsca by bezpiecznie postawić rower tak by nikomu nie przeszkadzał. Moim zdaniem - tam zakaz nie powinien obowiązywać.

Proszę o racjonalne uzasadnienie zakazu przewożenia rowerów w TRAMWAJACH.

P.S. Jak nie ma tłoku to i na tyle autobusu rowerek się zmieści Very Happy

(*) Jak się mylę to proszę o sprostowanie.

Ciekawa sprawa. W zasadzie żaden przewoźnik w Polsce nie umieścił w swoim regulaminie (oczywiście w necie) zasad przewozów rowerów. I co jeszcze ciekawsze nigdzie w regulaminie zakazu przewozu tychże. Znalazłem jeden wyjątek. Jest nim MZK Słupsk. Przewoźnik jednak uzależnił taką usługe od wielu czynników: "Rowery i inne przedmioty niebędące bagażem podręcznym (dywany itp.) mogą być przewożone za opłata wyłącznie w godzinach pozaszczytowych za zgodą kierowcy i na warunkach przez niego określonych."
Ponadto w Warszawie również można przewozić rowery, ale nie jest to jasno zapisane w regulaminie przewozów [link widoczny dla zalogowanych]

Za to w Krakowie dbają o rowerzystów, ponieważ kilkanaście autobusów miejskich posiada bagażniki, na 4 szt. rowerów, a i przepisy jednoznacznie nie zabraniają przewozu rowerów. Ciekawa kwestia z tymi rowerami.

Więc proszę o odpowiedź na proste pytanie:

Czy środkami komunikacji miejskiej w Grudziądzu można przewoźić rowery ?

[link widoczny dla zalogowanych] pkt.3 - jest to uchwała RM. Widocznie radni stwierdzili, że rowery stanowią zagrożenie w autobusach ... i tramwajach.

Jak przeczytałem temat tego wątku, to od razu mi się przypomniał MPK Poznań, ale już w końcu nie wiedziałem, czy dobrze pamiętam. Po sprawdzeniu okazało się, że pamiętam dobrze Smile

"MPK Poznań - Regulamin przewozów na linie miejskie
Rozdział 2
Podstawowe zasady korzystania ze środków transportu MPK Poznań
Tytuł 3. Zasady dotyczące przewozu bagażu
(...)

§ 29

1. Przewóz rowerów jest dopuszczony tylko w następujących przypadkach losowych:
1.) nagłe załamanie pogody,
2.) uszkodzenie roweru uniemożliwiające jazdę na nim.

2. Rower może być przewożony tylko w oznakowanym piktogramem miejscu w pojeździe, w taki sposób, aby nie zagrażał bezpieczeństwu oraz nie mógł zabrudzić odzieży współpasażerów i elementów wyposażenia pojazdu. Zabrania się przewozu roweru w zatłoczonym pojeździe.

3. Kierujący pojazdem ma prawo nie wyrazić zgody na przewóz roweru, jeśli w jego ocenie warunki określone w pkt 1 i 2 nie zostały spełnione.

4. Przewóz roweru podlega opłacie za bagaż. "

[http://www.mpk.poznan.pl/regulamin_przewozow.html]

Dodam, że zasady przewozu rowerów zostały w ten sposób określone dopiero w kwietniu br.

No, a swoją drogą, możnaby dyskutować, czy nie należy umozliwić przewozu roweru osobie, której wygląd wskazuje na czasowy brak możliwości podróżowania rowerem... Nie mam tu jednak na myśli upojenia alkoholowego Smile

, lecz np. widoczną kontuzję, wynikającą np. z upadku, czy kolizji (wiadomo, różne rzeczy dzieją się czasem z rowerzystami, a pojazd ten zapewnia raczej minimalna ochronę w takich sytuacjach).

No to trzeba pogonić nową RM do zmiany prawa. Smile

Skoro rower jest stawiany w jednym szeregu z materiałami łatwopalnymi, wybuchowymi, żrącymi i cuchnącymi to dwa pytania:
1) Czemu nie zakazano przewozu zwierząt, a w szczególności psów?
2) Czym różni się pies przewożony np. tramwajem (nie wszystkie są małe) od roweru (nie wszystkie są dziecięce) pod kątem bezpieczeństwa Pasażerów w środkach Komunikacji Miejskiej w Grudziądzu ?

Cytat z przepisów pożądkowych:

"2. Nadzór nad bagażem i zwierzętami należy do pasażera.
3. Za szkody powstałe w związku z przewozem bagażu lub zwierząt wyrządzone współpasażerom lub przewoźnikowi odpowiada pasażer."

Nasuwa mi się kolejne pytanie:

Jakie szkody, teoretycznie, może wyrządzić współpasażerom zwierze (to żyje i różnie reaguje na transport i współpasażerów), a jakie rower (to ożywa w trakcie jazdy na nim i nie naskakuje na współpasażerów - nawet w kagańcu i na smyczy - z różnych przyczyn) ????

Nie wchodząc w to, czy jestem entuzjastą, czy wrogiem przewożenia rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej, myślę, ze Radzie Miejskiej nie tyle chodzilo o niebezpieczeństwo stwarzane przez przewożone rowery, co o komfort pozostałych pasażerów. W końcu, jak by ne było, nawet nowy rower ma tu i ówdzie trochę smarów, a kontakt tak zakonserwowanych przedmiotów z odzieżą pasażerów zakończy się zapewne awanturą i nieprzyjemnościami. Oprócz smartów, dochodzą potencjalnie brudne koła - różne są pogody, a nawet przy użytkowaniu w suche dni, koła są i tak brudne - choćby od pyłu ze ścierających się klocków hamulcowych. Biorąc pod uwagę to, co napisałem, sądzę, że rower nie tyle jest przez Radę Miejsą "stawiany w jednym szeregu z materiałami łatwopalnymi, wybuchowymi, żrącymi i cuchnącymi", co raczej z " utrudniających podróżowanie innym pasażerom".

Jak to mówiła matka Pawlaka: "Sąd, sądem, a sprawiedliwość musi byc po naszej stronie..." Niezależnie od przepisów i regulaminów miłośnicy dwóch kółek z pedałami, czy jak kto woli, z gejami, obeszli tego typu przepisyw Polsce. Odkręcając przednie kółko (w większości przypadków trwa to 5 sekund), rower przekształcają w bagaż wielkogabarytowy pod tytułem "części rowerowe", i w zasadzie w tym momencie każdy przewoźnik może im "skoczyć z rozbiegu, obunóż". I tyle.

Fakt, jest to jakies rozwiązanie... Choć tak teoretycznie, to rower w częściach - kompletny - jest w zasadzie nadal rowerem. Zresztą, nie wnikając w szczegóły "terminologiczne" i tak nie chciałbym ryzykować spotkania z kontrolerem biletów przewożąc tak przygotowany "bagaż". Każdy w końcu wie, jak oporni na wiedzę bywają ci panowie [tudzież panie, - w koncu mamy równouprawnienie Smile

].

Fakt jest taki, że rower bez przedniego koła w ramie nie jest rowerem tylko jak Robson napisał: "częściami rowerowymi". Jest to rozwiązanie - chociaż na mój gust bardziej to może utrudnić podróżowanie innym pasażerom niż kompletny rower. Odnosi się to do przeozu tychże części tramwajami!!!! W autobusach - zgodzę się, może być to uciążliwe. Niech tylna część każdego wagonu każdego tramwaju będzie enklawą dla rowerów. Czy zgodzą sie ze mna pozostali aktywni Forumowicze ????

Pytanie do Amaxa - czy nie można złagodzić przepisów, doprowadzając do takiego stanu jak obowiązują w Poznaniu (tylko w tramwajach)?

Robson napisałeś "części rowerowe", a jak kontroler nazwie to "rower w częściach"??? I znowu pada słowo rower... A co do złagodzenia przepisów, to jestem za możliwością przewożenia rowerów, lecz o tym czy można czy nie powinni zadecydować nasi mądrzy radni Sad

. A z ich mądrością różnie bywa (oczywiście nikomu ne umniejszając).

Amax napisał:

Robson napisałeś "części rowerowe", a jak kontroler nazwie to "rower w częściach"??? I znowu pada słowo rower...

Niech kontroler to nazwie jako bagaż podlegający opłacie w cenie calego biletu. Czy MZK musi być takie konserwatywne tworząc przepisy ograniczające Pasażerów ????

Iwanie, MZK może tylko wnioskować o zmianę zapisu dotyczącego rowerów. Reszta spoczywa na "Mieście".